_____________________________________________________________________
I już koniec października. Strasznie szybko zleciało, ale skoro koniec, to czas na zdobycze i ulubieńców.
Zaczynamy od ulubieńców miesiąca a są to :
1. Podkład Maybelline Affinitone, który ulubieńcem był też miesiąc temu, pisałam o nim TU
2. Max Factor False Lash Effect, także ponowny ulubieniec, jego recenzja TU
3. Puder Max Factor Creme Puff (napisy oczywiście się zdarły). Puder bardzo lubie, dobrze matuje nie tworząc efektu pudrowej maski
4. Róż Paese nr. 33, czyli mocny, dla mnie lekko malinowy róż. W tym miesiącu stawiałam na niego.
5. Carmex wiśniowy, wersja w tubce. Nakładając mocny róż usta zostawiałam bez koloru nie chcąc stworzyć przesadzonego, karykaturalnego efektu (makijaż umiem stworzyć tylko najprostszy więc z moimi zdolnościami łatwo mogę przedobrzyć z makijażem, więc staram się dodawać jeden mocny akcent)
6. Brązer pokazywany TU. Kiedy nie nakłądałam różu on dzielnie mi towarzyszył. Delikatny i subtelny czyli taki jak lubię :)
7. Perfumy Celine Dion Pure Brilliance, czyli jeden z naprawdę niewielu słodkich, kwiatowych, subtelnych zapachów, który mi się spodobał.
I to koniec moich ulubieńców, a niedługo moje 'łupy', ale nie będzie ich dużo bo we wrześniu ograniczyłam zakupy do minimum z czego jestem dumna :)
Dosłownie ubóstwiam te perfumy Celine Dion, ale ich nie kupię jeszcze przez jakiś czas, bo mam za dużo zapachów =(
OdpowiedzUsuń