A na nich Cartice ULTI MATE NUDES, 030 My Cafe Au At Norte-Dame
uffff.... Długa nazwa, ale kolor piękny :)
w cieniu
W cieniu
z lampą
Kolor jak widać nude, idealny w odcieniu do mojej skóry. Nosił się bardzo dobrze ale postanowiłam ożywić go kropeczkami :)
Co do samego lakieru:
Pędzelkek: wygodny, dobrze się nim operuje 9/10
Konsystencja: Troszkę lejąca ale da się przeżyć 7/10
Krycie: W wypadku tego odcienia 2 warstwy wystarczają, z jaśniejszymi podobno większe kłopoty 7/10
Wytrzymałość: I tu zaczynają się rzeczy nieprzyjemne, bo lakier z warstwą utwardzacza przetrwał na moich paznokciach jakieś 3 dni po czym zaczął żyć własnym życiem, odpryskiwać i ścierać się. 5/10
Cena: 9,99 za 10 ml 8/10
Ogólnie: Mimo nie najlepszej trwałości polecam, bo kolor jest przepiękny :) 7/10
z lampą
Na koniec, chciałabym napisać o konkursie u HaloGosza, gdzie do wygrania są naprawde wspaniałe nagrody. Ja jako beztalencie manualne, które nie powinno dotykać kolorowych cieni startuję tylko w giveaway'u ale was zapraszam do pokazania swoich prac :)
Fajne te kropeczki na paznokciach ! :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie można mu wybaczyć tą trwałość bo śliczny kolor ;) muszę się po niego wybrać bo strasznie mi się podoba!
OdpowiedzUsuńkolorek jest piekny :)
OdpowiedzUsuńJa nie trafiłam, a myślałam też o tym kolorze. Niestety zmywa się też nie zbyt fajnie...
OdpowiedzUsuńbardzo ladny kolorek
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
xx