Z powodu niewielkich problemów technicznych posty o minerałach Amilie i kuracji Marion troszkę się opóźniają, ale postaram się, aby wszytko jak najszybciej pojawiło się na blogu.
Dziś lekki temat, czyli kolejny lakier. Tym razem marki Essence o numerze 112 i uroczej nazwie time for romance.
Bezbarwna baza, w której zatopiono mnóstwo różowo-fioletowego brokatu i większych srebrnych flesków. Na paznokciach prezentuje się całkiem dobrze, choć zmywanie to istna katorga i bez bazy peel of ani rusz.
Butelka typowa dla Essence, czyli taka jakiej nie lubię. Za długa szyjka powoduje, że trudno dostać się do środka, pędzelek płaski i półokrągły. Za duży, przez co łatwo zalać skórki. Trochę praktyki i można wszystko opanować, ale firma i tak zalicza tutaj sporego minusa.
W ostatnim czasie zmieniłam kształt paznokci. Tak jak na żywo prezentują się całkiem ok, tak na zdjęciach nie jestem w stanie ich znieść. Ponieważ wyczerpałam już wszystkie awaryjne posty lakierowe na starym kształcie płytki przed Wami paznokcie w szpic. W najbliższym czasie planuję jednak "powrót do korzeni" ;)
Totalnie nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńpiękny lakier! nie pomyślałabym, że na paznokciach będzie się prezentował tak fajnie. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńśliczny laker:) masz ładny kształt paznokci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńniby ładny, ale solo trochę niemrawy :D
OdpowiedzUsuńkształt paznokci bardzo fajny, chociaż sama też wróciłam już do "korzeni" XD
Też palnuję :) Jednak nie ma to jak kwadraty
UsuńKupiłam go ostatnio :) Ale nie jestem za bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje na pazurkach ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi kolorami.
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie
OdpowiedzUsuńmam go i pomyśleć, że ani razu jeszcze nie użyłam :o
OdpowiedzUsuń-prezentuje się prześlicznie :) !
A mi się podoba, bo wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńMi sie bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny;D
OdpowiedzUsuńśliczne pazurki :)
OdpowiedzUsuńMam ten lakier, ale u mnie nie wygląda tak szałowo jak u Ciebie :)
bardzo ciekawy :) Daje fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńśliczny lakierek:)
OdpowiedzUsuńsuper kolorek:)
OdpowiedzUsuńkolor całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńco zrobiłaś ze swoimi pięknymi paznokciami?! :(
Jeszcze dziś wrócą do pierwotnego kształtu :D
UsuńBardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńŚliczne paznokcie! :)
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo, lubię lakiery z Essence :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten lakier :)
OdpowiedzUsuńHa ja również zmienilam niedawno kształt na szpic ale zdecydowanie ostrzejszy niż Twój :) w takich paznokciach czuje sie najlepiej :) kolorek jest ładny ale buteleczka tak samo mi sie nie podoba az zniecheca mnie do kupna tych lakierów ;)
OdpowiedzUsuńwidzę, że z trwałością ma problemy, szkoda... bo kolorek ładny.
OdpowiedzUsuńnawet ładny, ale chyba nie do końca mój kolor
OdpowiedzUsuńu mnie niestety lakiery z essence zupełnie się nie sprawdzają - odpryskują w ekspresowym tempie i to nie zależnie czy nałożone na bazę czy bez niej, nie ma też znaczenia czy użyję utwardzacza czy nie - zwyczajnie się nie lubią i już... a szkoda bo wybór odcieni mają ogromny i pozostaje mi tylko "slinić się" na ich kolory - bo codzienne malowanie paznokci wykończyłoby moją cierpliwość. Ten odcień również mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie i zostaję na dłużej :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba,idealny na wieczorne wyjścia:)
OdpowiedzUsuń