Cześć, jestem Gosia i jestem lakieroholiczką.
Kocham kupować lakiery i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia.
To nic, że większość z nich nie użyłam (i nie użyję) więcej niż kilka razy.
Przed Wami kolejny członek rodziny Wibo Express Growth. Serię tą jak już wiecie uważam za najlepszą z dostępnych lakierów w przedziale tych nie-wysoko-półkowych.
Dzisiejszy bohater to numer 407 - kolor, który dla mnie jest dziwnym żelkowym niebieskim (nie ma to jak fachowa definicja koloru). W buteleczce - ogromny potencjał, na paznokciach już bez szału. W dodatku miałam pewne problemy z topem i efekt jest jaki jest.
Zdecydowałam się go Wam pokazać, ze względu, że nie lubię wracać do problematycznych egzemplarzy i czuję, że nie szybko wyjdzie z lakierowego więzienia.
Pojemność i cena: 8,5 ml, ok 5 zł
Pędzelek: tradycyjny, mały, bardzo wygodny w użyciu. Nic się nie rozlewa, dobrze się nim operuje. Prosto ścięty.
Konsystencja: Typowa
Krycie: 2 warstwy do pełnego krycia
hhehe fajny poczatkowy opis:D
OdpowiedzUsuńpiekny ten kolor ale i Ty masz idealny kształt;)
ladny, ale nie moj kolor :P
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ;))
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda :_
OdpowiedzUsuńładny kolor , szkoda że kapryśny
OdpowiedzUsuńsliczny kolor:D
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie śliczny ♥
OdpowiedzUsuńWibo coraz bardziej zaskakuje fajnymi kolorami. Lubię taki granat :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to idealny butelkowy odcień! :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się lakier, ale jego opis bardziej :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię lakiery tej firmy, szczególnie odcienie nude :)) masz piękne paznokcie! zapraszam do mnie: morangobonita.blogspot.com :))
OdpowiedzUsuńciekawy kolor :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię te lakiery!:)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor ;]
OdpowiedzUsuń