Tusz IsaDory leżakował u mnie dość długo zanim zdecydowałam dać mu szansę, czego żałuję, bo okazał się być bardzo, ale to bardzo dobry!
Opis z wizaż.pl:
Zawiera woski roślinne pozyskiwane z otrębów ryżowych, kwasy tłuszczowe, fosfolipidy, witaminę E oraz naturalne polisacharydy, które intensywnie pielęgnują i chronią rzęsy.
Bardzo trwała, nie rozmazuje się. Zapewnia intensywny, czarny kolor.
Kosmetyk nieperfumowany. Testowany oftalmologiczne.
Tusz dostajemy w czarno-fioletowym, sporym opakowaniu mieszczącym 14 ml czarnej maskary. Cena według wizażu to około 60 zł, ale na allegro można go dorwać już za niecałe 40 z wysyłką.
Dużym zaskoczeniem może być szczoteczka - duża, z włoskami o 2 różnych długościach dość rzadko rozmieszczonych.
Tusz ładnie pokrywa rzęsy, pogrubiając je i delikatnie podkręcając. Na szczoteczce po wyjęciu znajduje się naprawdę spora ilość tuszu, więc należy go delikatnie usunąć, bo inaczej może nam porobić gródki.
Dla porównania: Wibo zielony, IsaDora, Maybelline Colossal |
Ogromny plus - nie osypuje się, nawet po całym dniu. Jednym słowem mój tuszowy ulubieniec do którego z pewnością powrócę!
Kolejny plus - wydajność. Używam go praktycznie codziennie od prawie 3 miesięcy i nic nie świadczy, aby miał się zaraz skończyć.
Minusem jest to, że lubi odbijać się na powiece, ale jestem skłonna mu to wybaczyć, za to co wyprawia z moimi rzęsami.
Zero tuszu |
Jedna warstwa |
Dwie warstwy + dolne |
Nie posiadam jeszcze nic z tej firmy. Bardzo podoba mi się efekt jak uzyskałaś na fotkach :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę szczoteczki silikonowe, jakoś się do nich przyzwyczaiłam ;)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie na oczku :)
OdpowiedzUsuńEfekt faktycznie bardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie długie masz te rzęsiska :) Całkiem nieźle podkreśla rzęsy, szkoda tylko, że nie ma szczoteczki jak ten zielony z Wibo.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie lepiej klasc jedna warstwe na rzesiska,troche skleja widze,ale u ciebie dobrze sie prezentuje.
OdpowiedzUsuńzapraszam nowa notka
w tym momencie szczota przeraziła mnie swoją wielkością, ale efekt daje niezły :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo atrakcyjnie :-)) (śliczne połączenie czerni&fioletu na opakowaniu)
OdpowiedzUsuńświetnie, że się nie osypuje!
Podobnie jak Ginger G - zgadzam się, lepiej kłaść jedną warstwę ;-))
Pozdrawiam
Glamourina
Ładny efekt, ale ja nie maluję rzęs :)
OdpowiedzUsuńhttp://my-life-in-warsaw.blogspot.com/
daje cudowny efekt ♥.♥ piękne oczy :)
OdpowiedzUsuńefekt bardzo mi sie podoba :D
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny :]
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten tusz, ale u mnie się osypywał :( chociaż pewnie wrócę do niego ;]
OdpowiedzUsuńmiałam ten tusz i bardzo go lubiłam, pewnie do niego wrócę za jakis czas :)
OdpowiedzUsuńcoraz bardziej się skłaniam wrócić do włosowych szczoteczek, silikony mi robią kuku
OdpowiedzUsuńWow, amazing blog layout! How long have you been blogging for?
OdpowiedzUsuńyou made blogging look easy. The overall look of your site is magnificent,
as well as the content!
Take a look at my web-site - diets that work for women
my site: diets that work
Hej, pisałam w sprawie wymianki. Zajrzyj do siebie w zakładkę.
OdpowiedzUsuńŚwietnie podkreśla rzęsy. Twoje naturalne są szare. ;)
OdpowiedzUsuńEfekt jest bardzo fajny. Ja mam odwrotny problem , dosyć gęste ale krótkie rzęsiska. Yhhh czemu natura nie obdarzyła mnie gęstymi i długimi zasłonkami rzęs ;(
OdpowiedzUsuń