- Zrezygnować z odzywki Gliss kur (tej czarnej),
- Zmienić szczotkę na Tangle Teezer
- Zmienić szampon na taki bez SLS (Rossmannowy Babydream)
- Raz w tygodniu nałożyć na włosy olej (zwykle Bringraj albo kokosowa Vatika)
Ostatnio patrząc na tą nieszczęsną torebkę siemienia, postanowiłam przeprowadzić próbę numer trzy, ale tym razem 3/4 otrzymanego żelu skończyło jako płukanka rozcieńczona z gotowaną wodą. Po wcześniejszym zmyciu oleju i spłukaniu maski Kallos Late przystąpiłam do płukania moją miksturą, a na sam koniec nałożyłam trochę żelu w roli stylizatora. Nie powiem miałam spore obawy, że rano obudzę się z posklejanymi strąkami, ale ku mojemu zdziwieniu nic takiego się nie stało! A włosy były mega mięciutkie.
Ale nie pisałabym tego, gdyby nie pewien fakt. Otóż dzięki płukance lnianej i dodatkowej porcji żelu jestem posiadaczką trzech sprężynek! Tak, moje skatowane latami prostowania, szarpania szczotkami włosy, skręciły się w spiralki, choć straciłam nadzieje, że kiedykolwiek skręcą się mocniej niż w luźne fale.
Jednym słowem siemię lniane ze mną zostaje i to na dłużej!
A oto dowód w postaci zdjęć:
Włosy u nasady lekko się uniosły i pofalowały |
widać, że są efekty :)
OdpowiedzUsuńale ja jestem takim leniuchem, że mi się nie chce po prostu w to bawić :p
http://maary-life.blogspot.com/
Piękne masz włoski ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne włosy :)
OdpowiedzUsuńo kurcze, efekt jest, może i ja spróbuję,
OdpowiedzUsuńnieźle wyszło :) ja stosuję nierozcieńczony żel lniany, nakładam na min godzinę i spłukuję - efekt - mega nawilżone i lśniące włosy :) ale każdemu pasuje jakiś inny sposób :)
OdpowiedzUsuńwyszlo swietnie, ale ja wystarczy ze siemie pije :D
OdpowiedzUsuńW takim razie ja tez spróbuję siemienia lnianego jeszcze raz. Próba nie strzelba, a widzące Twoje efekty wydaje mi się, że warto próbować :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt :) Aczkolwiek moje wlosy są takie z natury, gdy ich nie rozczesze po umyciu :>
OdpowiedzUsuńjakie cudne masz herki :) SUPER!!!
OdpowiedzUsuńMusze i ja wreszcie spróbować tego żelu. Śliczne sprężynki. Mi niestety przy TT po czasie strasznie zaczęły lecieć włosy. Teraz używam drewniaka z TBS.
OdpowiedzUsuńEfekty widać ;] Chciała bym mieć takie fale jak Twoje :P
OdpowiedzUsuńi ja w końcu muszę spróbować tego lnu :)
OdpowiedzUsuńSiemię jest cudowne!
OdpowiedzUsuńŚliczne fale! Aż głupio się przyznać, ale ja siemię lniane użyłam tylko raz, a opakowanie kurzy się w szafce :( Muszę po nie w końcu sięgnąć, bo ze swojego efektu też byłam zadowolona, chociaż mam proste włosy ;)
OdpowiedzUsuńJakie ładne fale :)
OdpowiedzUsuńśliczne fale wyszły :):) ogółem to Ty z tego co widzę na foto profilowym Gosiu masz piękne włosy :) a ja dziś napisałam o Twoim cudownym lakierku :):) jest szansa że dostanę się do zakładki blogerki piszą o Blue Lake ?? ;)
OdpowiedzUsuńładne masz włosy :)
OdpowiedzUsuńojejka, ale śliczne włosy!
OdpowiedzUsuńdziękuję słonko ♥
OdpowiedzUsuńAle masz kręcone włosy :)) A ja myślałam, że dopiero to ja mam mocno kręcone :D
OdpowiedzUsuńAle cudne włoski<3
OdpowiedzUsuń