poniedziałek, 24 września 2012

głęboko oczyszczająca maseczka rozgrzewająca - recenzja gościnna

Tak jak w tytule, dziś pierwsza recenzja gościnna. Maseczkę tę otrzymałam do testów od drogerii internetowej Nocanka.pl. Produkt, którego byłam bardzo ciekawa, ale niestety moja skóra nie pozwala na przetestowanie go przez najbliższe pół roku. Dlatego też dostał się w łąpki mojego kochanego pogromcy błędów :) Od razu ostrzegam, Martyna jest bardzo wymagająca co do kosmetyków i przeanalizowała każde słowo producenta :)

Link do produktu: KLIKAMY

Tyle wstępu, teraz już oddaję głos.

*****************************

Na początku kilka słów od producenta:
Montagne Jeunesse – Hot Masque – Apricot & Almond Oil – głęboko oczyszczająca maseczka rozgrzewająca
W opakowaniu o pojemności 20 ml zamknięta jest maseczka żółtego koloru ma kremową, miłą konsystencję – łatwo się nakłada. Dla każdego kto lubi funkcjonalne połączenia – ta maseczka jest właśnie jednym z nich. Bezbłędnie oczyszcza twarz i za sprawą ogrzewania pozwala na chwilę relaksu. Jej działanie jest satysfakcjonujące! Kosmetyku używa się cudownie – rozgrzewa twarz, a po zmyciu pozostawia buzię gładką, nawilżoną i czyściutką.
Sposób użycia:
Przed zabiegiem należy dokładnie oczyścić twarz, następnie umieścić saszetkę w bardzo ciepłej
wodzie na ok. 1 minutę. Nakładać opuszkami palców na twarz omijając okolicę oczu i ust.
Pozostawić na 10 do 15 minut, po czym spłukać wodą. Maseczka nie zasycha.


Nadszedł czas recenzji „Montagne Jeunesse – Hot Masque – Apricot & Almond Oil” , czyli głęboko oczyszczającej maseczki rozgrzewającej.

Jako, że bardziej wychodzi mi krytyka niż pochwała zacznę od minusów.
-Po pierwsze:  Opakowanie!
Trudno było dostać się do maseczki. Walczyłam dzielnie, ale ostatecznie sięgnęłam po nożyczki.  Wolę jednak, kiedy otwarcie opakowania pomaga mi dostać się do produktu niż mi to utrudnia. Jak już dostałam się do wnętrza moim oczom ukazała się płynna maseczka. Czyli czas na minus numer dwa.
-Po drugie: Płynna konsystencja!
Uwielbiam maseczki peel-off, które mają idealną moim zdaniem konsystencje, niezbyt gęstą, ani za rzadką. Lubię bawić się w ich ściąganie, a dodatkowo mam wrażenie, że oczyszczają moją skórę. Mogę, więc być nieco stronnicza, ale mam wrażenie, że ta maseczka była zbyt rzadka. Miałam do czynienia dosłownie z mleczkiem. Nakładanie przez to okazało się być trudne. Producent pisze, aby nakładać ją opuszkami palców (hmm płyn nakładać opuszkami palców chyba zajęło by to wieczność, no, ale dla chcącego nic trudnego). Widząc płyn w saszetce postanowiłam wylać go sobie troszkę na rękę i działać. Radzę nakładać ją nad zlewem bo oczywiście jak to płyn zawsze gdzieś się wyleje.
-Po trzecie: Tytułowe głębokie oczyszczenie.
No tu chyba wypowiedzieć się nie zdołam. Nie mam raczej problemów z cerą, no ale ja nic nie „poczułam”. Może tam coś oczyszcza- nie wiem.

No to chyba nadszedł czas na plusy.
Zapach
Zapach intensywny i całkiem fajny, chociaż ja tam nie czułam migdałów i brzoskwini. Ale co ja tam wiem o zapachach, podobno nie wiem jak pachnie budyń. :P Ten niezidentyfikowany zapach długo utrzymywał się na mojej skórze z czego jestem zadowolona, bo zwykle maseczki które ładnie pachną nie sprawiają, że nasza skóra po zmyciu maseczki również tak pachnie.
Czy rozgrzewa?
Tu mogę z pewnością stwierdzić, że tak. Czułam takie milutkie ciepełko na twarzy. Zatem na zimowe wieczory to doskonały sposób, na chwilę relaksu.

Podsumowując moim zdaniem producent powinien zmienić nazwę z głęboko oczyszczającej na głęboko nawilżającą. Czułam, że moja skóra jest nawilżona bardziej niż oczyszczona.

Jest to mój debiut, więc mam nadzieje, że moja pierwsza recenzja jest do czegoś zdatna i komuś się przyda. 




6 komentarzy :

  1. nigdy nie wierze maseczkom ktore niby oczyszczaja ^^ no bo jak 0o?

    OdpowiedzUsuń
  2. te maseczki są bardzo fajne i ich zapach mmm :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie przez ten zapach nie mogłam jej znieść.Był okropny ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie używałam jej i szczerze mówiąc to chyba wolałabym czuć chłodzenie na twarzy zamiast rozgrzewania, sama nie wiem dlaczego :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. nie lubię kosmetyków rozgrzewających, więc tej chyba bym nie kupiła, ale z Montagne Jeunesse kiedyś miałam jedną maseczkę i była dość przyjemna :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...