sobota, 12 listopada 2011

Zakupy

W sobotę miałam zły dzień i ogromną chęć kupienia czegokolwiek. Więc poszłam rozejrzeć się czy coś wpadnie mi w oko. Skończyło się na 4 lakierach. I kilku innych rzeczach.



A teraz w skrócie o każdej :)


Woda brzozowa. Nie wiem czy działa, skład mnie przeraża, ale co tam. Spróbuje, może okaże się niezastąpiona. Denerwuje mnie już w niej brak atomizera ale trzeba będzie przeżyć ten fakt.




Lakier Golden Rose nr 314, w opakowaniu wygląda na mieniący się brąz, jednak w rzeczywistości jest fioletem.

Wibo Expres growth w błyszczącym, zielonym kolorze (dopiero w sklepie zdałam sobie sprawe, że do tej pory nie miałam żadnego zielonego lakieru, nie licząc żarówiastej zieleni za dziecka, która do tej pory leży i się kurzy pomiędzy innymi lakierami).


 Kolejny Golden Rose nr 30 w podobym ale nieco bardziej bordowo-czerwonym kolorze.



Miss Sporty Sparkle Touch - kolejna zachcianka w sklepie i myśl - nie mam żadnego brokatowego lakieru! Ja MUSZE mieć brokatowy lakier!
  


Puder Vipery. Szukałam czegoś co będzie moim zastępstwem dla umierającego brązera w pudełku od nivea. Niestety wszystko w każdym sklepie było dla mnie: za żółte, za pomarańczowe, za ciemne, za jasne, za nie takie jak mój ukochany brązer. Aż w końcu jakaś miła pani namówiła mnie na to cudo. Brązerem to chyba to nie jest, bardziej rozświetlaczem lub pudrem odbijającym światło. Ale i tak mi się podoba i myślę, że znajdę mu jakieś zastosowanie. Testy już jutro a w krótce recenzja :)









I to koniec zakupów. Nie kupiłam dużo i nie wydałam fortuny a humor poprawiony :)

1 komentarz :

  1. z wibo z tej samej serii mam lakier holograficzny i jest genialny, bardzo długo mi się utrzymuje na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...