poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Podkłady - recenzja, cz I

Dziś szybka recenzja używanych przeze mnie podkładów. Na pierwszy ogień 2 podkłady.





 Zużycie

1. Max Factor Miracle Touch Liquid Illusion Foundation, Warm Almond 45
    Cena -  ok. 55-60 zł za 11,5g produktu
Kupując go zimą wybrałam najjaśniejszy kolor z gamy. Dla mnie jako osoby o średniej karnacji pasuje idealnie w miesiącach zimowych kiedy jestem najbledsza.
Jest to podkład w kompakcie, który jednak pod wpływem temperatury skóry zmienia się w płynny. Według mnie ma bardzo mocne krycie, mat jest przeciętny, ładnie stapia się ze skórą, jest bardzo prosty w aplikacji. W moim przypadku dobrze sprawdza się w kryciu zaczerwień do których moja skóra zimą ma lekkie zamiłowanie. Podkład jest dość wydajny. Po ok 2-3 miesiącach prawie codziennego stosowania mam jakieś 2/3 opakowania (nie umiem tego dokładnie ocenić)
Opakowanie bardzo mi się podoba. Fajnie leży w dłoni, nie odkręca się w niechcianych sytuacjach, nie ma mowy aby się coś wylało. Pojemniczek posiada "schowek" na lateksową gąbeczkę, dla której nie znalazłam zastosowania w aplikacji, jednak myślę że będzie mi służyć do "ściągania" nadmiaru podkładu, kiedy już zmaltretuję moje ebay'owe gąbeczki :)
Podsumowując, podkład bardzo lubię i polecam.





2. Paese, Specjalistyczny podkład pielęgnujący, Antybakteryjny, skóra trądzikowa, złoty beż 403
    Cena - podobno 32 zł, ja dałam w sklepie jakieś 18zł (promocja?)

Tak jak bardzo polecam podkład Max Factora tak bardzo nie polecam tego podkładu. Dla mnie to jedna wielka porażka. Właściwie nie wiem po co kupiłam podkład do skóry trądzikowej, skoro takiej nie posiadam? No cóż chyba przeważyła o tym promocja i opakowanie ze szpatułką.
Krycie jest naprawdę znikome, matu nie zauwałyłazm, nawet świecę się po nim na całej twarzy, choć zwyczjnie lekki błysk ma tylko mój nos (policzki w okolicy nosa zaczynają się lekko świecić jakieś 3h po nałożeniu podkładu). U mnie po nałożeniu na niego odrobiny transparentnego pudru otrzymałam straszliwą maskę na twarzy.
Tak więc nie lubię go, ma okropny ziołowo-miętowy zapach. Na plus mała szklana buteleczka i szpatułka, która według mnie jest nawet fajnym rozwiązaniem. Nie lubię ale staram się zużywać, ponieważ nie potrafię wyrzucić żadnego, nawet najbardziej kiczowatego produktu. Używam mieszając tego lata z lepiej kryjącymi ale ciut za jasnymi podkładami.

To by było na tyle :) Jutro postaram się stworzyć recenzję 2 kolejnych podkładów. A na zakończenie jeszcze pytanie do Was:
Znacie jakiś super nawilżający balsam do ciała?
Jestem na etapie poszukiwań, a jak na razie nic nie dało mi super nawilżenia. Jutro wybieram się na zakupy i poszukiwania kremu pod oczy z Flos Leka, który poleciła mi Wena i chcę przy okazji kupić jakiś balsam. Zastanawiałam się nad Neutrogeną lub Garnierem, więc chętnie wezmę pod uwagę wszelkie propozycje :)

4 komentarze :

  1. Często słyszę, że podkłady Paese się nie nadają do niczego, a już tym bardziej do twarzy :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nigdy nie miałam okazji stosować kosmetyków paese..

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię Max Factora, aczkolwiek zawsze szukam promocji lub oryginałów na All :) Szkoda, że za mało matuje, bo potrzebuję na mojego kinola na zimę krycie ;)



    ♥ Mój blog.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja preferuję Max Factor!:D
    Pozdrawiam i zapraszam:)
    http://anormalnyblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...