O Yankee Candle słyszał już chyba każdy. Wraz z ich ciągle rosnącą w Polsce popularnością na przeciw pachnącemu trendowi wyszły nowe firmy. Dziś chce Wam przedstawić alternatywę dla pachnących tart YC - woski Paradisi.
Woski te są 100 procentowo naturalne, wykonane z roślinnego wosku sojowego (nie zawierają w sobie parafiny). Są one ekologiczne, biodergradowalne, nie zawierają szkodliwych pestycydów. Według producenta dodatkowo idealnie utrzymują zapach i równomiernie go wyzwalają
"Woski sojowe używane są do produkcji najbardziej luksusowych świec zapachowych. Woski Paradisi to fantastyczna alternatywa dla olejków zapachowych do kominków bądź podgrzewaczy zapachowych. Wosk sojowy pozwala na rewelacyjne rozprzestrzenianie się zapachu i jest ekonomicznym sposobem, aby cieszyć się pięknymi zapachami Paradisi.
Nasz wosk jest znany z jakości i czystego spalania, a także wytwarza szybko i długo unoszący się aromat, co jest rezultatem niskiej temperatury topnienia i mniej rozgrzewającego sie wosku. Soja nie osadza sie tak jak zwykła parafina, dzięki czemu łatwiej ją zmyć sciereczką ciepłą wodą i mydłem. " (zaczerpnięte ze strony paradisi.pl)
Kiedy dostałam wiadomość od Pana Jakuba, czy nie chciałabym przetestować kilku zapachów od razu się zgodziłam. Jako maniaczka wszelkiego rodzaju wosków nie mogłam odmówić przetestowania czegoś nowego. Muszę w tym miejscu bardzo pochwalić Paradisi i Pana Jakbua za fachowość i bardzo miły kontakt oraz szybkość wysyłki. Paczka była u mnie w ekspresowym tempie.
Do testów dostałam 7 wosków i puszkową świeczkę. Pierwsze co zauważyłam jeszcze przed otwarciem przesyłki to bardzo intensywny zapach z dodatkiem nieprzyjemnej dla mojego nosa nuty. Przyznam szczerze, że fakt ten odrobinkę mnie zniechęcił, ale to złe pierwsze wrażenie zniknęło już po odpakowaniu pierwszego wosku.
Woski Paradisi mają kształt serca i pojemność 25g (woski YC - 22g), kosztują 9zł (obecnie są w promocji za 6zł/szt).
Na pierwszy ogień poszedł u mnie zapach Citrus Bomb.
Po odpakowaniu wosku z folijki zapach delikatnie się zmienia. Zniknęła ta nieprzyjemna nuta, która irytowała mnie przy wąchaniu na sucho przez folię.
Wosk ma inną gęstość/konsystencję niż tarty YC. Jest zdecydowanie bardziej "śliski". Odrobinkę się kruszy, ale nie "granulkuje".
Wosk szybko się rozpuszcza i od razu zaczyna wydzielać zapach.
Citrus Bomb to tak jak wskazuje nazwa mix cytrusów. Czuję w nim kwaśną pomarańczę, odrobinkę cytryny z dodatkiem cukru i jakimś bliżej mi nie określonym słodkim kwiatkiem. Mieszanka mocno cytrusowa, czyli idealnie trafiająca w mój gust.
Zapach nie jest mega mocny, raczej subtelny i otulający. Palił się u mnie łącznie około 15 godzin (z przerwami oczywiście) zanim całkowicie przestałam go czuć przy wejściu do pokoju. Wynik całkiem dobry biorąc pod uwagę fakt, że do kominka wrzuciłam około 1/3 całości. W ostatnich godzinach był już bardzo delikatny i mało wyczuwalny.
Czy polecam? Na pewno warto spróbować i samemu ocenić, czy wolimy naturalne, sojowe woski, czy skład jest nam obojętny. Ja nie jestem jakąś ogromną fanką naturalnych produktów, która ciągle szuka naturalnych alternatyw, ale woski są miłą odmianą w moim kominku. Jeszcze raz powtarzam, aby nie zrażać się zapachem przez folię, jeśli się nam nie spodoba (jak mi). Po rozpaleniu zapach staje się bardziej naturalny, subtelny.
Woski Paradisi możecie kupić tutaj - Sklep Paradisi. Do wyboru mamy 13 wariantów zapachowych oraz wiele różnych rodzai świec.
To, że produkty zostały mi przysłane w ramach współpracy nie miało żadnego wpływu na moją recenzję oraz odczucia co do zapachów.
PS.
Wasze trzymanie kciuków podziałało! Bardzo dziękuję za to każdej z Was. Jeszcze nie puszczajcie :) Życzę Wam miłego czwartkowego wieczoru, a ja wracam do mojej nagrody dla zwycięzców - lodów ciasteczkowo-snickersowych mniam!
Wyglądają przyjemnie, YC uwielbiam i jestem ciekawa czy te też by mi się spodobały
OdpowiedzUsuńO widzę że YC ma konkurencję, bardzo ładnie się prezentują takie serduszkowe woski. :)
OdpowiedzUsuńYC powinno zaczac trześć portkami :)
OdpowiedzUsuńno to YC ma konkurenta
OdpowiedzUsuńurocze te woski, mam na nie ochotę ;p
OdpowiedzUsuńjuż mnie skusiłaś!
OdpowiedzUsuńaż żal łamać tak pięknych serduszek :)
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa tych wosków, YC uwielbiam!
OdpowiedzUsuńostatnio głośno na blogach o tych woskach :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie miałam kupować YC ale teraz mam dylemat;]
OdpowiedzUsuńna razie ciągle się zbieram żeby kupić woski YC które są dostępne w centrum Warszawy, ale jak już jakieś dorwę i mi się spodobają, bardzo chętnie sięgnę po te firmy Paradise :) tym bardziej, ze jestem wielką fanką soi ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają te serducha:) Dzięki za prezent:* Ślicznie pachnie.
OdpowiedzUsuńYlang Ylang i Vanilla Sugar sama mam :)
OdpowiedzUsuńTe woski bardzo ładnie pachną, wyczuwa się w nich taką pudrową nutę :)
nono, wyglądają kusząco :)
OdpowiedzUsuńTakie ładne, że aż szkoda kruszyć na kominek :) Dzięki Tobie sama przekonuję się do wosków ;P
OdpowiedzUsuńSłodkie te serduszka :D Może kiedyś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńFajna alternatywa dla wosków YC :)
OdpowiedzUsuńOj muszą wyglądać i pachnieć obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze okazji wypróbować tych wosków, ale widzę, że dużo blogerek ich używało, może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńa kiedy będą wyniki rozdania? czy już były ? :P
pozdrawiam
znowu woski! ;) hehe tyle się o tych wszystkich zapachach naczytałam że już zaczynam czuć je bez wosków. musze koniecznie jakieś kupić
OdpowiedzUsuńhmm sama nie wiem co myśleć o firmie, która kopiuje YC...
OdpowiedzUsuńhmmm :) uwielbiam YC ale może skuszę się na tą promocję :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, choć do wosków zbytnio nie jestem przekonana, wolę świecę i dyfuzory ;)
OdpowiedzUsuńpoki co jestem fanka YC ale tych woskow tez bede musiala sprobowac, bo ostatnio inwestuje w tego rodzaju zapachy ;)
OdpowiedzUsuń