piątek, 14 lutego 2014

OPI Malaga Wine


   Praktycznie nigdy nie zdarza mi się nałożyć dwa razy pod rząd ten sam lakier i jeśli tak się stanie to musi on mieć w sobie coś wyjątkowego. Wiele razy pisałam już o tym, że za czerwienią na paznokciach nigdy nie przepadałam, w ostatnim czasie coraz bardziej się do niej przekonuję. Dziś o jednym z czerwonych odcieni, który podbił moje serce.

   Malaga Wine pochodzi z klasycznej kolekcji lakierów OPI. Jest to dość ciemna, intensywna czerwień. Kolor wymaga dwóch warstw zew względu na swoją formułę, która dla mnie jest fazą przejściową pomiędzy kremem a żelem (konsystencja i aplikacja przebiega jak w przypadku typowego żelka, jednak nie tworzy prześwitów na końcówkach paznokci). Nic się nie rozlewa, a sama aplikacja jest całkowicie bezproblemowa.





   Nosi mi się go niezwykle dobrze. Nic się nie ściera, odprysków brak, jednym słowem - cudo. Malaga Wine jest jednak jednym z tych kolorów, który zdecydowanie lepiej prezentuje się w świetle naturalnym co możecie zaobserwować na poniższych zdjęciach.





15 komentarzy :

  1. normalnie wygląda jak żel, super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Razem z przyjaciółką kupiłyśmy naszej przyjaciółce ten lakier na urodziny. Była zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny kolor i cudne paznokcie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny :) Muszę go mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Elegancki, nawet bardzo :D
    Ja chyba jednak wolę bardziej nasycone i żywe kolory na paznokciach, szczególnie jeśli chodzi o czerwienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. przepiękny kolor :D mam identyczny z wibo i też bardzo lubię go nosić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładnie się prezentuje ten lakier na Twoich pazurkach :) Kolorek jest super.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiele osób narzeka na OPI, ale chyba to zależy od odcienia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo klasycznie wygląda na paznokciach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kupiłam go w prezencie, podobnie jak "Bastille my heart"(ten drugi moim zdaniem jest piękniejszy). Marzy mi się jednak YSL Fuchsia Cubiste. Bardzo podobny do Malagi, może ledwo zauważalnie jaśniejszy, tylko bardziej wpada w fiolet/fuksję (?). Odcień zmienia się w zależności od oświetlenia (wypróbowałam go na paznokciach). Przypuszczalnie Essie Plumberry jest jego zamiennikiem.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...