wtorek, 2 lipca 2013

Viviean Control Therapy Day Matifying Cream Spf 8

Jak miałyście już okazję zauważyć nieczęsto piszę o pielęgnacji. Wynika to z tego, że mam swój sprawdzony zestaw w tej kwestii i naprawdę bardzo, bardzo sporadycznie sięgam po coś nowego. Kiedy jakiś czas temu odezwała się do mnie pani Karolina z Abacosun z propozycją przetestowania produktów przeznaczonych do cery trądzikowej, po namyśle zdecydowałam, że może warto spróbować.


Tym sposobem w moje ręce trafił Control Therapy Day Matifying Cream Spf 8 firmy Viviean. Jest to krem nawilżający na dzień dla cer tłustych, przetłuszczających się i trądzikowych o działaniu matującym.


W środku białego, kartonowego pudełeczka znajdujemy ciężki, plastikowy słoiczek o pojemności 50 ml. Miłym zaskoczeniem w produkcie jest fakt, że posiada on zdejmowalne wewnętrzne wieczko, co zdecydowanie poprawia komfort użytkowania i dodatkowo zabezpiecza nasz krem przed zanieczyszczeniami.



Co o produkcie twierdzi producent?
Nawilżający krem matujący o lekkiej konsystencji. Łatwo się wchłania, wpływa na odblokowanie porów i zapobiega przed przedwczesnym starzeniem skóry. Aktywne składniki, tioxolone bogaty w siarkę wraz z propolisem, który stanowi naturalny antybiotyk, regulują wydzielanie sebum, wpływają leczniczo na zmiany trądzikowe i dezynfekująco.
Algi bogate w sole mineralne i witaminy z grupy B działają regeneracyjnie, łagodząco i pomagają utrzymać młodą, zdrową skórę.
Aktywne składniki: kompleks Tioxolone, algi laminaria, algi fucus, propolis, olejek rozmarynowy, alantoina, kwas salicylowy.




Sam krem ma białą, lekko żelową konsystencję i mocny, słodki zapach,który przy dłuższym użytkowaniu może stać się irytujący dla niektórych nosów. Nie ma tutaj problemów z długim wchłanianiem i po chwili można zacząć nakładać makijaż. Krem nie roluje się, ani nie wpływa na skrócenie czasu trwałości podkładu. Na mojej twarzy daje efekt delikatnego półmatu oraz optymalnego nawilżenia.



Sporym zaskoczeniem może być skład, który nie należy do najkrótszych i pełno w nim podjerzanych nazw, ale krem przeznaczony jest do niejakiej "walki" z trądzikiem, musi zawierać trochę chemikaliów.

aqua, cetearyl alcohol, zea mays, caprylic capric trigliceryde, isoamyl p-methoxycinnamate, sorbitol, propylene glycol, cyclomethicone, dimethicone, laminaria digitata, fucus vesiculosus, alcohol denat., rosmarinus officinalis, propolis cera, tioxolone, salicylid acid, allantoin, paraffin, sodium ceatearyl sulfate, dimethiconol, silica glycerin, potassium sorbate, phenoxyethanol + methylparaben + isobutylparaben +propylparaben+butylparab en, Magnesium nitrate + methyl - Cl - isothiazolinone + methylsothiazolinone, parfum.




Do parafiny w kosmetykach jeszcze do niedawna odnosiłam się bardzo obojętnie. Oczywiście wiedziałam, że jest zła, szkodliwa i ogólnie bleee, ale to dopiero wykład Angel i wyjaśnienie w formie obrazkowej jak działa parafina zdołało przekonać mnie do jej porzucenia. 
Tak więc, choć krem spisywał się bardzo dobrze, nie zapychał, nie uczulał i nie powodował zaczerwień po użyciu, poszedł delikatnie w odstawkę na rzecz nowego, naturalnego gościa na mojej półce.  

Ale jeśli parafina Wam niestraszna, to krem możecie dostać na stronie Abacosun - dokładnie tutaj w cenie 57,99zł za 50ml.



Fakt, że produkt został mi udostępniony przez firmę Abacosun nie ma żadnego wpływu na treść recenzji.

10 komentarzy :

  1. Szkoda, że ta parafinka jest :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz widzę produkt z tej firmy. Do mnie również parafina nie przemawia. Poza tym, nie podoba mi się opakowanie. Niby duży kartonik, więc wydawać by się mogło że opakowanie kremu też będzie spore (przynajmniej adekwatne do kartonika), a tu niespodzianka, bo większość opakowania zajmuje pusta przestrzeń plastiku... Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przed chwilą właśnie kupiłam lakier do paznokci 7 blue lake od WIBO, mam pytanie, bo pisze że ty go stworzyłaś i był na nim link do twojego bloga, to prawda?

    julalula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się podoba i zachęciłaś mnie tą recenzją do wypróbowania:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie na parafinę nie zwracałam nigdy uwagi, ale teraz przyjrzę się moim składom i zobaczę czy siedzi ona w moich ulubionych kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spodobał mi się krem, dopiszę do listy do wypróbowania :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaję się ciekawy, ale jak dla mnie chyba za drogi, tym bardziej, że w aptece mogę bez problemu kupić np. maść cynkową i działa pewnie podobnie :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...